Kurier.....

Hej.
Miałyście kiedyś taką sytuacje że zamawiacie coś w internecie.
I czekacie z niecierpliwością na kuriera :D
Zazwyczaj  przesyłkę od kuriera zostaje mi dostarczona 24 max 48 h od nadania paczki. Jednak tym razem czekałam aż 5 dni okej.... jednak w poniedziałek
 dostaje smsa że to już dzisiaj . I co?
Można powiedzieć jajco. Kuriera nie ma chociaż cały dzień spędza się w domu w oczekiwaniu na przesyłkę,Dobra przyjdzie jutro. Jednak rano chcecie śledzić swoją przesyłkę. A tam co ....
Przesyłka DOSTARCZONA!

Słucham jak to dostarczona cały dzień byłam w domu.I nie było kuriera.
Dzwonie do nich a oni że w systemie przesyłka jej dostarczona i oni nic mi z tym nie zrobią.
Aha okej,,,,super.
No co piszę skargę bo chyba ktoś musiał potwierdzić odbiór a skoro to nie byłam ja (ani nikt z domowników czy sąsiadów ) to chyba coś jest nie tak.
Dostaje e-mail. Że rozpatrzą moją skargę w 7 dni.
Okej przyznam że lekko się wkurzyłam. Przesyłka nie była jakoś mega droga więc sora adwokata nie będę wynajmować i się z nimi sądzić bo bez sensu. Jednak nie smak zostaje bo jak im niby udowodnię teraz że nie odebrałam tej przesyłki.
Poprosiłam tylko o kopie potwierdzenia odbioru. Gdyż chciałam wiedzieć czy ktoś podrobił mój podpis.


Noi co....Pisząc ten post Ktoś puka do drzwi...
Proszę KURIER :D
No super widzę że przesyłka się znalazła ....
A on do mnie że sam pokwitował zamówienie bo  nie zastał nikogo wczoraj a potem przesyłka mu w aucie zginęła noi sam podpisał odbiór sam bo myślał że po prostu ktoś zapomniał podpisać.

Tak na pewno nie było mnie wczoraj w domu .
Cały dzień spędziłam w domu w łożku oglądając seriale...
MNIEJSZA MÓWIE.
Cieszę się że moja przesyłka się znalazła jednak przyznam że nigdy nie miałam tak nie przyjemnej sytuacji podczas zamawiania przez internet.
Jeszcze zrobiło mi się smutno bo kurier było widać dostał niezły opierdziel .....no ale cóż gdyby nie skarga pewnie nigdy nie odzyskała bym swoich pieniędzy ani paczki....